niedziela, 18 sierpnia 2013

Hejka!
Dziś przedstawię Wam 2 ważne postacie w świecie mody :) Zapraszam!

Louis Vuitton

KRÓTKA HISTORIA
Louis Vuitton, urodził się we Francji w 1835 roku. 19 lat później założył firmę zwaną obecnie spółką LVMH MOËT HENNESSY LOUIS VUITTON.
Rozpoznawalne na całym świecie logo firmy zaprojektowane zostało przez syna założyciela – Georges Vuitton’a w 1896 roku. Marka Louis Vuitton na przestrzeni wieków, z sukcesem kontynuuje odróżnianie się poprzez koncentrację na produktach podróżniczych. Nawet pierwsza kolekcja biżuterii LV, zaprojektowana przez francuskiego designer’a Lorenz Bäumer’a w roku 2012, była spójna z przewodnim tematem podróży.
Jedynym odstępstwem od tej idei do tej pory, była kampania nawiązująca do portretów XVII - wiecznego malarza holenderskiego Jana Vermeer’a.
CHARAKTERYSTYKA MARKI
Ta luksusowa marka modowa oraz bagażowa, pomimo ciągłych problemów z podróbkami (jest najczęściej podrabianą marką w historii, tylko poniżej 1% wszystkich produktów sygnowanych jej logotypem jest oryginalna), jest niezmiennie marką niezwykle silną, uznaną i rozpoznawaną na całym świecie.
Jej ekspansja obejmuje coraz więcej krajów. W najbliższym czasie przewiduje się instalacje nowych sklepów na terenie Azji (szczególnie w Japonii).
GRUPA DOCELOWA
Louis Vuitton to marka z segmentu super premium, tak więc jej grupą docelową do tej pory byli wyłącznie najbogatsi ludzie na świecie. Słowo luksus jednak ma obecnie szersze znaczenie, tak więc, coraz więcej reprezentantów klasy tzw. średniej wyższej, również dokonuje zakupów w ekskluzywnych butikach LV.
Ciekawostki:
W Warszawie powstaje pierwszy sklep Louis Vuitton. Z tej okazji w miejscu, gdzie otwarty zostanie salon firmowy, zainstalowano wielki kufer podróżny pokryty charakterystycznym płótnem z monogramem zaprojektowanym w 1896 roku.

Ekspozycja kufra potrwa do zakończenia budowy sklepu w domu handlowym Vitkac przy ulicy Brackiej 9 w Warszawie.
Sklep internetowy:
Zdjęcia:




Suzy Menkes


Jej rzeczowe opinie bolą kreatorów bardziej niż najwymyślniejsze drwiny konkurencji. Jej wyważona publicystyka potrafi w tym wzajemnie adorującym się środowisku dokonać rewolucji. Na czym polega siła Suzy Menkes? Kto wie, czy po części nie na jej wyglądzie właśnie. Osobliwy styl, przywiązanie do miękkich tkanin i jedwabiów oraz częste noszenie kimona do fryzury przypominającej upięcia włosów japońskich wojowników – wszystko to sprawia, że Menkes zyskała przydomek „Samurai Suzy”. To uśpiło czujność zadowolonych z siebie projektantów i żurnalistów z plotkarskich pism. W świecie, gdzie każdy chce się wyróżniać wyglądem, albo przynajmniej nim zachwycić, o 70-letniej obecnie Menkes można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest glamour. Po pierwsze, jak sama przyznaje, jest Angielką i nie ma szczególnej potrzeby elegancji. Po drugie, nie ma na to czasu. Rocznie ogląda nawet siedemset pokazów. Zarówno na fashion weekach w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu, jak i na galach oraz targach. Spytana kiedyś o to, czy nie mogłaby sobie odpuścić tak częstych podróży i czy nie męczy ją ilość pokazów, odparła: „Moda to kompleksowy proces. Dopiero jak zobaczysz wszystko, dowiesz się, co dzieje się w danym sezonie”. Choć też prawda jest taka, że Menkes zdarza się przysnąć na pokazach, co sam widziałem nie jeden raz we Włoszech. 
Suzy Menkes współorganizuje słynne już konferencje na temat światowego luksusu (ostatnio w Rzymie, ale poprzednie edycje odbywały się między innymi w Indiach i Brazylii), odwiedza szkoły projektowania, udziela wywiadów, wykłada, ale przede wszystkim… pisze. Wyliczono, że w macierzystej International Herald Tribune potrafi napisać rocznie nawet trzysta tysięcy słów. Po trzecie wreszcie, w przeciwieństwie do swoich koleżanek z innych pism, może skupić się na pokazach kolekcji, a nie na sobie samej. Menkes pisze znakomicie. To język literacki, pełen trafnych porównań i finezji (nic dziwnego; studiowała angielską literaturę i historię na Cambridge), jednocześnie precyzyjnie analizujący kolekcję, czy trendy. Przede wszystkim jednak Menkes pisze prosto. Bez udziwnień, bez specjalistycznej nowomowy. Na pewno też pomógł jej wakacyjny kurs szycia i projektowania, jaki odbyła jako nastolatka w Paryżu. Do stolicy Francji wróciła po latach i mieszka w niej do dziś. 

Zdjęcia:


A teraz moje stylizacje! ( dzisiaj bez opisów ;* )




Na dzisiaj to już koniec :) Mam nadzieję że się Wam podobało ;* Miłego czytania! <3









4 komentarze:

  1. świetny blog ! notka zachęca do czytania i czekania na dalsze posty :)
    zapraszam do mnie
    http://ukrytemarzeniaaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. hej słyszłąm gdzies ze tanczysz. To prawda a jak tak to gdzie chodzisz na zajecia ? i dodawaj swoje zdjecia na tego bloga będzie ciekawszy ! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. czemu przestałaś pisać.? polubiłam ten blog.
    Kisses
    Mona P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam tutaj :) Przestałam pisać tego bloga, ale założyłam nowego :) Jest podobny ale troche lepszy mam nadzieje ;D Zapraszam! Jesli ten stary Wam się podobał to nowy także :)

    http://fresh-watermelon.blogspot.com/2014/07/stylizacje-lato.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń